Już od dawna marzyłam o stworzeniu bezglutenowej tortilli. Przy jednym z przepisów korzystałam z kupnej, kukurydzianej wersji, która posłużyła mi do przygotowania tacosów. Jednak zależało mi na bardziej elastycznej postaci, którą można zwinąć niczym kebab. Jak to w kuchni bywa, najlepszym sposobem na uzyskanie pożądanego efektu jest metoda prób i błędów. W tym przypadku nie trzeba było dużo czekać na zadowalające efekty, bo moje pierwsze podejście okazało się strzałem w dziesiątkę. Jednego dnia zabrałam się za przygotowanie tortilli i sama wymyśliłam proporcje mąk (bazując na moich dotychczasowych doświadczeniach i już pewnej znajomości właściwości poszczególnych gatunków), postanowiłam wykorzystać gorącą wodę, która równie dobrze sprawdziła się w cieście na pierogi oraz dodałam jeden magiczny składnik, który jak się okazało, jest kluczowym elementem całego przepisu. Chcecie wiedzieć jaki???
Tym magicznym składnikiem są łuski babki jajowatej. Przed podzieleniem się przepisem dokonałam kilka prób, żeby sprawdzić czy proporcje są właściwe. Przyznam, że raz zapomniałam dodać wyżej wspomnianej babki i efekt końcowy był fatalny. Tortilla po usmażeniu była twarda i nieelastyczna, przy próbie złożenia łamała się niczym wafle kukurydziane. Po dodaniu magicznych łusek będziecie mogli bez problemu zwinąć tortillę w rulon, by wygodnie skosztować swojego wypieku. Jeśli chodzi o nadzienie, to jest to kwestia gustu, ale zobaczcie jaką ja stworzyłam kompozycję.
Przygotuj:
Na tortillę (ok. 6 szt.)
- 5 łyżek mąki gryczanej
- 5 łyżek mąki ryżowej + do podsypywania
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżę łusek babki jajowatej
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/3 łyżeczki soli
- 1 łyżkę oleju
- 250-280 ml gorącej wody
Nadzienie:
- 3 garści rukoli
- 2 świeże ogórki
- 1/2 czerwonej papryki
- 1/2 żółtej papryki
- ok. 12 kabanosów (u mnie drobiowe)
- 1 awokado
Na sos:
- 400 ml jogurtu naturalnego
- 2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego (można zastąpić ząbkiem czosnku)
- 2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 1 łyżeczkę soku z cytryny
- sól i pieprz do smaku
Do dzieła:
Do miski wsyp wszystkie mąki. Następnie dodaj łuski babki jajowatej, sodę oraz sól. Dokładnie wymieszaj. Dodaj olej i stopniowo wlewaj gorącą wodę. Ilość zależy też od użytych mąk. Zauważyłam, że mąki różnych firm mogą się nieco różnić właściwościami m.in. zdolnością absorpcji wody, dlatego najlepiej stopniowo dolewać wodę i obserwować jak mąki chłoną wodę. Mieszaj całość za pomocą łyżki, a następnie ręką spróbuj wyrobić ciasto. Uważaj, żeby się nie poparzyć, bo do przepisu używana jest gorąca woda. Ciasto powinno być elastyczne, ale zwarte. Powinno udać się z niego uformować kulkę, nic nie szkodzi jeśli jest trochę kleiste, gdyż będzie rozwałkowywane na cienkie placki i do tego znów będziesz podsypywać je mąką. Z ciasta oderwij małą porcję i przełóż ją na stolnicę lub silikonową matę. Osobiście polecam silikonowy podkład, gdyż ciasto mniej przywiera do takiej powierzchni. Resztę ciasta przykryj ściereczką, żeby nie wyschło. Podsypując mąką ryżową rozwałkuj na cienki placek. Ostrożnie przełóż go na rozgrzany na rozgrzaną patelnię posmarowaną odrobiną oleju. Smaż do lekkiego zarumienia z obu stron. Po usmażeniu każdego placka przetrzyj patelnię papierem nasączonym w oleju, żeby pozbyć się pozostałej mąki. Gotowe tortille przełóż na talerz i je również przykryj ściereczką, żeby dodatkowo zmiękły pod wpływem pary.
Żeby przygotować sos wystarczy tylko wymieszać wszystkie składniki. Jeśli chodzi o dodatki, to jest to kwestia gustu. Ja wybrała składniki, które miałam pod ręką, ale oczywiście możecie stworzyć swoją ulubioną kompozycję. Zamiast kabanosów możecie użyć grillowanego kurczaka lub szynkę, jako zamiennik rukoli sprawdzi się mix sałat, a świeży ogórek można zastąpić kiszonym lub konserwowym. Warzywa najlepiej pokroić w słupki, dzięki czemu łatwiej będzie zwinąć tortillę. Po nałożeniu wszystkich elementów nie pozostaje nic innego jak zajadać ze smakiem 😉
Jak Wam się podoba bezglutenowa tortilla? Dla mnie przepis to istny sztos, gdyż w końcu udało mi się stworzyć wersję, którą da się bez problemu zwinąć w rulon. Znacznie ułatwia to jedzenie i umożliwia eleganckie podanie. Możecie tak jak ja dodatkowo owinąć je w pergamin, wtedy będą prezentować się jeszcze wykwintniej 🙂 Ale nie chodzi tu wygląd, ale o smak, choć wiadomo, że jemy też oczami, więc przykładam uwagę do sposobu podania. Skupcie się na nadzieniu, gdyż ono będzie decydowało o Waszej ostatecznej ocenie, więc wybierzcie ulubione składniki, a bez obaw owiniecie je w tę elastyczna tortillę 😉