Czasem bywa tak, że jakiś przepis planuję od dawna. Po prostu chodzi za mną pewien smak i dopóki go nie skosztuję, to ochota na niego nie minie. Czasem jestem ciekawa pewnych połączeń składników i zaczynam eksperymentować w kuchni, by stworzyć jakąś oryginalną wersję. Jednak bywa i tak, że Halina wpadnie w szał zakupów – spożywczych, bo tylko takie ją rajcują 😛 i nakupi czegoś taką ilość, że trzeba to czem prędzej wykorzystać, żeby się nie zmarnowało. Tak było i w tym przypadku, kiedy okazało się, że w domu przybyło 2 kilogramy bananów. Jak wiadomo, towar ten nie jest trwały, ale nie da się ukryć, że smakowity. Januszek jest niemal uzależniony od tych owoców, stanowią nieodłączną część jego śniadania (jako dodatek do owsianki lub twarożku). Dlatego zazwyczaj bywa tak, że ich ilość jest ściśle wyliczona pod potrzeby Januszka, a jak Halinę najdzie ochota, to się okazuje, że ta zachcianka nie była brana pod uwagę. Żeby uniknąć takiej sytuacji raz postanowiłam zaszaleć, a że w jednym sklepie dodatkowo była promocja, to jak tu nie skorzystać. Takim sposobem zaczynając od jednego składnika, przyszła myśl na stworzenie tego smakowitego wypieku.
Czym wyróżnia się ten chlebek bananowy??? Na pewną szybkością przygotowania. Wystarczy dosłownie chwila, by przyrządzić ciasto. Nie wymaga też użycia skomplikowanego sprzętu, można tylko na początku zblendować banany, a resztę składników połączyć za pomocą trzepaczki. Nawet amator spokojnie poradzi sobie z tym przepisem. Zresztą najlepiej będzie jak przekonacie się sami, dlatego podaję Wam dokładną recepturę.
Przygotuj:
- 3 banany (1 szkl. rozgniecionych) + 1 banan do dekoracji
- 2 jajka
- 1/2 szkl. cukru kokosowego
- 1/3 szkl. rozpuszczonego oleju kokosowego
- 1/4 szkl. mleka kokosowego
- 3/4 szkl. mąki ryżowej
- 1/2 szkl. mąki gryczanej
- 1/4 szkl. mąki ziemniaczanej
- 1/2 szkl. mąki migdałowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- garść rozdrobnionych orzechów włoskich
Do dzieła:
Do miski wrzuć pokrojone banany. Im bardziej dojrzałe, tym słodszy będzie chlebek. Rozgnieć je widelcem, możesz też od razu zmiksować blenderem na gładką masę. Dodaj jajka, mleko, cukier oraz olej kokosowy i ponownie zmiksuj. W osobnej misce połącz wszystkie mąki wraz z sodą, proszkiem do pieczenia, cynamonem i gałką muszkatołową. Stopniowo dodawaj je do mokrych składników. Do mieszania możesz już teraz użyć trzepaczki. Na koniec dorzuć wiórki kokosowe oraz rozdrobnione orzechy. Ponownie wymieszaj. Na wierzch połóż rozkrojonego wzdłuż banana. Ciasto przełóż do keksówki wyłożonej pergaminem. Piecz w temperaturze 180°C przez ok. 50 min do suchego patyczka. Jeśli środek jest jeszcze niedopieczony, a góra się mocno przyrumieniła, możesz przykryć ciasto folią aluminiową.
Chlebek wyszedł niesamowicie aromatyczny. To zasługa nie tylko bananów, ale również korzennych przypraw. Dzięki zastosowaniu mąki migdałowej ciasto nie jest suche, ale nie jest też glinowate. To połączenie mąk pozwoliło uzyskać niemal idealną konsystencję. Dodatek orzechów dodaje fajnej chrupkości. Wypiek uznaję więc za udany. Potwierdził to nie tylko Januszek, ale również moja siostra, a ona wybredna niesłychanie 😛 Świetnie sprawdzi się do kawki, ale i na drugie śniadanie 🙂 Nie pozostaje nic innego jak zabrać się za przygotowanie, drodzy Panowie i Panie 😉