Może wydawać się, że w zimie najgorsze jest oczywiście zimno, przeszywający wiatr, błoto pośniegowe i wieczna ciemnica. Są to kwestie, które potrafią przyczynić się do niemałej załamki lub spadku motywacji, ale chyba jeszcze gorszy jest ograniczony dostęp do świeżych owoców. Bo owoce to witaminy, witaminy to zdrowie, a zdrowie to dobre samopoczucie. Jak zatem pozostać w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, gdy ciężko o świeżo zebrane plony??? Trzeba wykorzystać dobra natury, których świeżość została zamrożona, w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli sięgnąć po mrożonki 😉 W każdym supermarkecie znajdziecie mrożone truskawki albo maliny i one mogą uratować nasze życie w chłodnej porze roku, pozwalając na przygotowanie iście letniego deseru, gdy na zewnątrz ziąb i gołoledź. Dzisiaj przykład jednej prostej wariacji, która przywoła w pamięci słoneczko, powiew ciepłego wiatru i błogi relaks.
Pewnie większość kojarzy, chociażby ze słyszenia, pudding chia. W wersji wegańskiej przyrządza się go na bazie mleczka kokosowego. Sam w sobie jest dosyć mdły, dlatego niezbędna jest tu druga warstwa, która orzeźwi całą kompozycję. I tutaj właśnie wkraczają owoce. Jeśli macie dostęp do świeżych, to te oczywiście najbardziej polecam, ale w sezonie zimowym może być z tym problem. Nie oznacza to, że musicie rezygnować z tego smakołyku. Dzisiaj pokażę Wam jak z mrożonych truskawek przyrządzić pyszny mus, który pod względem walorów smakowych w ogóle nie odbiega od przyrządzonego ze świeżo zebranych owoców. Sami spójrzcie.
Przygotuj (na 4 małe porcje):
Na pudding chia:
- 400 ml mleczka kokosowego (1 puszka)
- 4 płaskie łyżki nasion chia
- 3 łyżki syropu klonowego
Na mus owocowy:
- ok. 200 g mrożonych truskawek (3/4 szkl. po zmiksowaniu)
- 1-2 łyżki erytrytolu
- 1 płaską łyżeczkę agaru
Dodatkowo:
- mrożone borówki
- liofilizowana truskawka, malina lub wiśnia
Do dzieła:
Mleczko kokosowe przełóż do miski. Dodaj syrop klonowy i wymieszaj. Dosyp nasiona chia i energicznie wymieszaj. Powstałą masę przełóż do pucharków, szklanek lub innych małych pojemniczków. U mnie wyszły 4 małe słoiczki. Odstaw do lodówki, żeby kokosowa masa zgęstniała. W międzyczasie przygotuj mus truskawkowy. Mrożone truskawki przełóż do garnka, dolej odrobinę wody, żeby nie przywarły do dna (przynajmniej na początku zanim puszczą sok) i gotuj na małym ogniu pod przykryciem do momentu, aż owoce zmiękną. Gdy to nastąpi, zmiksuj je na gładką masę. Dodaj erytrytol oraz agar i doprowadź całość do wrzenia. Pogotuj przez ok. 5 min. Następnie lekko ostudź, ale nie za bardzo, bo masa zacznie gęstnieć. Lekko przestudzony mus przełóż do słoiczków na kokosowy pudding i odstaw ponownie do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc, by ładnie stężał. Przed podaniem udekoruj borówkami i liofilizowaną truskawką, maliną lub wiśnią. W sezonie letnim najlepiej sięgnąć po świeże owoce.
Wskazówki:
- Zamiast syropu klonowego możesz użyć miód lub syrop z agawy. Ważne, żeby było to płynne słodzidło.
- Jeśli chodzi o agar, to można przyjąć, że na 200 ml trzeba użyć 1 płaską łyżeczkę, by uzyskać konsystencję musu. Ja zastosowałam 1 łyżeczkę na 3/4 szkl. musu czyli ok. 190 ml. Dzięki temu truskawki uzyskały konsystencję lekko wpadającą w galaretkę i taka postać jest jak najbardziej spoko.
- Do dekoracji możesz użyć dowolnych owoców, świetnie sprawdzi się też wersja liofilizowana, ale warto wybrać również orzechy.
Jak widzicie w zimie też można zajadać iście letnie desery. Wystarczy tylko trochę wyobraźni. Mrożone owoce nie są całkowicie pozbawione witamin, a na pewno nie brakuje im smaku. Niespecjalnie nadają się do podania w całości, bo np. truskawki po odmrożeniu są wiotkie i bezkształtne, ale do koktajli czy takiego smakowitego musu sprawdzą się wyśmienicie. W dodatku przepis jest banalnie prosty i szybki w przygotowaniu. Trzeba tylko poczekać, aż deser ładnie stężeje i wtedy można delektować się kokosowo-owocowym niebem w gębie 😉 Spróbujcie koniecznie i również poczujcie powiew lata w te szar0-bure i chłodne zimowe dzionki 😛