Mimo, że odkryłam bób stosunkowo niedawno, to była to miłość od pierwszego kęsa 😀 O ile nie jestem wielką miłośniczką roślin strączkowych, o tyle te małe, zielone fasolki, bardzo przypadły mi do gustu. Jego przygotowanie jest bardzo proste i niezwykle szybkie, wystarczy wrzucić go na osolony wrzątek i gotować przez dosłownie parę minut. To znacznie krócej niż chociażby ciecierzyca, która potrzebuje o wiele więcej czasu, by osiągnąć odpowiedni poziom miękkości. Niektórzy jedzą bób sam, ja osobiście wolę go jako dodatek. Na blogu znajdziecie już sałatkę z tofu czy komosą ryżową, którą niekiedy zastępuję kaszą jaglaną. Do tej pory w każdym połączeniu sprawdzał się wyśmienicie. Pora na sałatkę makaronową, świeżą i zdrową.
Sałatki są zazwyczaj lekkie, bogate w świeże produkty, ale często mało pożywne. By mogły stanowić samodzielny posiłek, warto dodać do nich jakiś sycący składnik. Może to być kasza jaglana, quinoa, ryż, a w tym przypadku był to makaron. Z racji mojej diety wybrałam bezglutenowy, który jest już coraz bardziej dostępny i jego znalezienie nie stanowi tak dużego problemu, jak miało to miejsce jeszcze parę lat temu. Jeśli nie macie żadnych alergii lub nietolerancji, to spokojnie możecie użyć standardowej wersji. Jeśli chodzi o gatunek, to w tym wypadku wybrałam świderki (fusilli), myślę, że spokojnie możecie wybrać też kokardki, jednak nie spotkałam ich w wersji bez glutenu. Posiadanie bobu i makaronu to już połowa sukcesu. Wystarczy jeszcze kilka dodatków, a jakich??? Oto lista:
Przygotuj (na 2 porcję):
- 250 g makaronu świderki
- ok. 300 g bobu
- 200 g szpinaku w liściach
- ok. 12 pomidorków koktajlowych
- sól i pieprz do smaku
- czosnek niedźwiedzi
- ulubione zioła (u mnie przyprawa: bazylia, czosnek, suszony pomidor)
- oliwa z oliwek
Do dzieła:
Najlepiej zacząć od ugotowania makaronu i bobu. Makaron przygotuj według opisu na opakowaniu. Bób umyj i wrzuć do osolonego wrzątku, gotuj przez ok. 10 min. aż zmięknie w środku, ale sprawdzaj na bieżąco, by go nie przegotować (im młodszy bób, tym mniej czasu musi się gotować). Fajnie jak pozostanie lekko chrupki. Odcedź i opłucz zimną wodą. Następnie obierz z łupiny. Szpinak podsmaż na oliwie lub oleju, dopraw go solą i dodaj odrobinę czosnku niedźwiedziego. Świeżemu szpinakowi w liściach wystarczy dosłownie chwila, by stał się miękki i aromatyczny. Pomidorki przekrój na pół. Teraz wystarczy tylko połączyć wszystkie składniki. Do makaronu dodaj szpinak, obrany bób i pomidorki. Dopraw solą i pieprzem, dodaj ulubione zioła. Ja wybrałam jedną z moich topowych przypraw, którą bardzo często stosuję, a mianowicie mix: bazylia, czosnek i suszony pomidor. Bardzo fajnie komponuje się z daniami na bazie oliwy i w tym przypadku też mnie nie zawiodła. Na koniec polej całość wspomnianą już oliwą. Taką sałatkę można jeść zaraz po przygotowaniu lub pozostawić w lodówce, najlepiej wtedy odstawić ją pod przykryciem, by makaron nadto nie wysechł i nie zrobił się twardy.
Jak Wam się podoba takie podanie bobu? Sałatka zawsze spoko, szczególnie w upalne dni, kiedy apetyt słabnie i brakuje ochoty na ciepłe dania. Mimo to jest bardzo pożywna i doda sił na codzienne zmagania. Sprawdzi się zarówno jako poczęstunek dla gości, lunch w pracy czy świeżą kolację. Na każdą okazję, na każdą kieszeń i na każde podniebienie 😉