Diety dietami, ale obiad musi być konkretny 😉 Nie znaczy, że tłusty i ciężkostrawny, ale syty i dający energię. Mimo, że często tworzę wegetariańskie lub nawet wegańskie przepisy, to lubię mięsko, a porcja białeczka nigdy nie zaszkodzi. Nie musisz go zaraz smażyć na głębokim oleju, ani używać, pochłaniających tłuszcz, panierek. Wystarczy dobra marynata i piekarnik. W tym przepisie nawet warzywa zostały ugrillowane, przez co stały się bardziej aromatyczne. Całość komponuje się wyśmienicie. Może i Ty się skusisz???
Przygotuj (na 2 porcje):
Marynata:
- 150 g passaty pomidorowej
- bazylia
- sól i pieprz
- słodka i ostra papryka
- 2 udka z kurczaka
- 1 świeża papryka
- 1 mała cukinia
- gałązka pomidorków cherry
- sól i pieprz
- odrobina oleju
Do dzieła:
Kurczaka umyj i osusz. Paprykę pokrój w grubsze paski, cukinię w plastry, pomidorki pozostaw w całości.
Połącz wszystkie składniki na marynatę i równomiernie polej nią udka. Najlepiej jak upieczesz je w brytfance lub jakimś naczyniu żaroodpornym, wtedy możemy dać całość marynaty, a przy okazji mięsko nie będzie wysuszone.
Na osobnej blasze, rozłóż pokrojone warzyw. Możesz polać odrobiną oleju, żeby nie były suche i posyp przyprawami. Wymieszaj, żeby się wszystko ładnie połączyło.
Piekarnik nagrzej do 180°C. Jeśli masz wystarczająco dużą blachę, wszystko powinno się razem zmieścić. Możesz też piec na dwóch poziomach 😉 Zapewne warzywa ugrillują się szybciej, więc możesz je wcześniej wyłożyć. Chyba, że wcześniej obgotujesz mięso (przy okazji zyskasz pyszny rosołek), wtedy wystarczy je tylko przypiec, żeby skórka była chrupiąca. Jeśli w trakcie mięso zaczyna się wysuszać, polej je delikatnie rosołem (czyli jak widać rosół może się przydać) lub marynatą, która spłynęła. Mieszaj warzywa co pewien czas, żeby nie przywarły i równomiernie się przypiekły. Po upieczeniu całość przełóż na talerz i od razu podawaj na stół. Najsmaczniejsze jest prosto z piekarnika.
Tak oto za jednym zamachem, zaoszczędziwszy czas i prąd można stworzyć pyszny obiad, który i wygląda i smakuje 🙂 Zachwyci oczy teściowej i żołądek tatusia, nasyci męża i dzieciom przypadnie do gustu. W prostocie siła, a smak sam się obroni. Niby banalnie, a jednak z polotem, niby klasycznie, a jednak odmienione. Takie przepisy są najlepsze. Szybkie, smaczne, zdrowe 😉