Jednym z ulubionych dań mojej mamy są gołąbki. Pocieszające jest też to, że mogę je jeść na mojej diecie bezglutenowej 😉 Dlatego sama postanowiłam zabrać się za ich przygotowanie. W wersji oryginalnej nie są one zbyt fit, ale od modyfikowania przepisów jestem ja. I żeby było łatwiej, to nie trzeba wcale godzinami gotować całej głowy kapusty i później bawić się w zawijanie. Można dodać wszystko do środka, zarówno ryż, jak i pokrojoną kapustę. Wtedy wyjdą nam szybkie gołąbki bez zawijania., a zamiast ziemniaków, duszone warzywka. Wersja nie tylko łatwiejsza, ale zdrowsza i równie smaczna. Bo życie trzeba sobie ułatwiać.
Przygotuj:
Gołąbki:
- 500 g mielonego mięsa (u mnie z indyka)
- ok. 6 liści kapusty (użyłam pekińskiej)
- 100 g ryżu
- 1/2 cebuli
- sól i pieprz do smaku
Duszone warzywa:
- 4 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- 1 seler
Sos:
- passata pomidorowa
- przyprawy (słodka i ostra papryka, sól, pieprz itp.)
Do dzieła:
Ryż ugotuj według przepisu na opakowaniu. Lepiej żeby nie był rozgotowany, gdyż i tak gołąbki będą się jeszcze dusić lub piec. Mięso przełóż do miski. Dodaj pokrojoną w kostkę cebulę. Kapustę drobno posiekaj i dorzuć do mięsa. Wrzuć ugotowany ryż. Dopraw solą i pieprzem.
Wszystko razem dokładnie wymieszaj. Formuj kulki, a następnie a’la kotlety mielone. Nie używałam ani jajka ani żadnej panierki. Teraz możesz postąpić na kilka sposobów. Gołąbki możesz upiec w piekarniku, układając je na blasze. Możesz również ułożyć je w naczyniu żaroodpornym, zalać sosem i tak dusić w piekarniku lub po prostu usmażyć na patelni, może być na oleju kokosowym. Wybór należy do Ciebie. Mój sos to po prostu gęsta passata pomidorowa, na bazie samych pomidorów z przyprawami.
W między czasie, jak gołąbki będą się piec i smażyć, możesz przygotować dodatek w postaci warzyw. Ja wybrałam włoszczyznę. Wszystkie warzywa obierz, następnie zetrzyj na tarce o grubych oczkach lub po prostu posiekaj w blenderze. Wersja numer dwa o wiele szybsza i często przeze mnie wykorzystywana 😉 Wrzuć na patelnię, podlej odrobiną wody i duś na małym ogniu, aż warzywa zmiękną. Na koniec dopraw solą. Gdy już będą gotowe, a gołąbki upieczone, wszystko przełóż na talerz i ciesz się tradycyjnym obiadem w fit wersji, która nie zaszkodzi Twojemu zdrowiu i sylwetce 🙂
Gołąbki takie są nieco inne w smaku, bardziej przypominają kotlety mielone, ale mi i tak przypadły do gustu. Ja użyłam kapustę pekińską głównie dlatego, że inne nie było w sklepie, ale był to dobry wybór bo jest miękka i gołąbki się nie rozpadały. Równie dobrze można też użyć włoską, choć i zwykła powinna się nadać, tylko trzeba ją drobno posiekać. Duszona włoszczyzna to mój hit i bardzo często ją przygotowuję do różnych dań, nawet do kaszy jaglanej. Banalnie proste, a przesmaczne. Idealnie zastąpią ryż lub ziemniaki, polecane szczególnie na diecie bezwęglowodanowej. Z mięskiem komponują się genialnie, szczególnie w tym przypadku, gdzie już ryż mamy w środku gołąbków. Nie ma co zachwalać, to po prostu trzeba spróbować 😉
Całe danie wypróbowane wczoraj – pycha! A te duszone warzywka to mega pomysł – dzięki za inspirację 🙂
Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale miałam dość długą przerwę w blogowaniu. Jednak niezmiernie miło czytać takie komentarze i one najlepiej motywują do działania, więc mam nadzieję, że od tej pory już regularnie będę Was zaskakiwać nowymi kulinarnymi pomysłami 😉