Kto wypuścił skowronka na krakowskich Klinach???

img_20160827_185820

Ostatnio staram się odwiedzać nowe miejsca w poszukiwaniu oryginalnych smaków. Obszarem moich eksploracji jest głównie Kraków, z racji zamieszkania, ale podczas wszelkich wyjazdów także szukam nowych doznań kulinarnych. Kolejnym punktem docelowym była tarttoria&pizzeria, ulokowana nieco na obrzeżach, ale w bardzo przyjemnej, spokojnej okolicy. Krakowskie Kliny zachęcają do zamieszkania, ale też i odwiedzin chociażby ze względu na takie miejsca jak dom restauracyjny “Kto wypuścił skowronka?”.

fb_img_1472321169839

Dużo pozytywnych opinii, zachęciło mnie do zawitania w tym miejscu. Zielone otoczenie, niewielki, ale przytulny ogródek z leżaczkami, cisza, spokój i chilloucik, to wszystko czego potrzeba w weekendowe popołudnie. Każdy pretekst, by odpocząć od miejskiego zgiełku jest dobry. Bez wahania wybrałam się do wydawać by się mogło, tak odległej części Krakowa, ale naprawdę warto. Już sam wygląd zewnętrzny zachęca do odwiedzin. W środku również nie ma rozczarowania. Wszystko urządzone z gustem, w fajnym, przytulnym klimacie. Każda sala jest nieco inna, ale przez to ciekawa.

img_20160827_175147

Ja osobiście, z racji pięknej aury zdecydowałam się zasiąść na tarasie. Świeże kwiaty, białe stoliki i wiklinowe kosze-siedziska to moja estetyka.

fb_img_1472321175010

img_20160827_175704

Wygląd wyglądem, ale skupmy się na kwestii najważniejszej, czyli jedzeniu. Przy wyborze dania stawiam na oryginalność, dlatego zazwyczaj szukam czegoś intrygującego, jakieś nietypowe połączenia smaków lub takie rzeczy, których nie jadam na co dzień. Już przed przyjściem to tej trattorii przejrzałam sobie menu i na wstępie miałam wybrane danie, które chce spróbować. Traf padł na sałatkę z grillowanymi  i marynowanymi w soku z cytryny krewetkami, świeżym awokado, mango i melonem, polane lekkim dipem jogurtowym. Do tego litr lemoniady, która przy upale daje niesamowite orzeźwienie. W normalnych warunkach człowiek nie byłby w stanie wypić takiej ilości, a przynajmniej ja, ale przy letniej aurze zniknęła w oka mgnieniu. W tarasowym klimacie aż miło było czekać na przygotowanie zamówienia.

img_20160827_183432

Danie to okazało się strzałem w dziesiątkę. Krewetki to mój ulubiony przysmak, także jeśli się tylko pojawią to już połowa sukcesu. Oczywiście muszę być dobrze zrobione, lekko pikantne i tak też było w tym przypadku. Do tego mix rukoli, roszponki i szpinaku, awokado i owocowa nuta, za sprawą melona i mango. Całość podana z lekkim sosikiem jogurtowym. Dobrze, że cała świeżość tego dania nie została zabita jakimś majonezem. Wszystko fajnie się zgrywało, pikanteria krewetek ze słodyczą owoców. Bardzo posmakowała mi ta sałatka. Jest lekka i idealnie nadaje się na letnie dni. Dla niektórych może stanowić jedynie przekąskę, jednak z racji na moje małe zapotrzebowanie sprawdziła się w charakterze obiadu. Tak czy siak warto spróbować.

img_20160827_183437

“Kto wypuścił skowronka?” jest miejscem wartym odwiedzenia nie tylko ze względu na przyjemne otoczenie i wystrój, ale także walory smakowe. Dopisujcie je do swojej listy “must visit”. Kraków wciąż odkrywa przede mną nowe zakątki  bardzo mnie to cieszy, gdyż jestem głodna nowych wrażeń i doznań. Jeśli macie dla mnie jakieś propozycje to czekam na info 😉

11

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.