Dynia zapewne kojarzy się Wam z jesienią. Sezon Halloween, balów przebierańców i wydrążanych z niej lampionów. Jednak jest to na tyle trwałe warzywo, że nie zaszkodzi mu nawet dłuższe przechowywanie (oczywiście w chłodnych warunkach). Może i Wam pozostała w piwnicy jeszcze jakaś pojedyncza sztuka? Polecam zastosować mój patent i w sezonie dużej dostępności dyni, ugotować ją, zblendować na gładkie puree, a następnie zamrozić. Najlepiej zastosować do tego specjalne pojemniki lub woreczki do próżniowego pakowania, ale spokojnie można użyć standardowych wersji. Najwygodniej od razu ją poporcjować, by odmrozić odpowiednią ilość, gdy tylko najdzie nas ochota na dyniowy przysmak. Dzięki temu cały rok możemy przygotowywać różnego rodzaju smakołyki od zupy krem, placuszków, po różnego rodzaju ciasta.
Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami przepisem na sprawdzony chlebek dyniowy. Już kiedyś pojawił się na Istagramie, ale w momencie, gdy miałam przerwę w działalności blogowej. Szkoda jednak, by taka receptura zaginęła w instagramowych czeluściach, dlatego przypominam go dzisiaj, byście i Wy mogli go wypróbować 😉 Ten wypiek można nazwać dyniowym piernikiem, bo dominują w nim korzenne przyprawy i ich aromat jest wyraźnie wyczuwalny. Jeśli lubicie takie klimaty, to przepis jest właśnie dla Was 🙂 Wypróbujcie i oceńcie.
Przygotuj:
Suche składniki:
- 1 szkl. mąki gryczanej
- 1 szkl. mąki ryżowej
- 1 szkl. cukru kokosowego
- szczyptę soli
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
- 1 łyżeczkę sody
- 1 łyżeczkę cynamonu
- 1/3 łyżeczki mielonych goździków
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
Mokre składniki:
- 2 jajka
- 1/2 szkl. mleka kokosowego (patrz Wskazówki)
- 1/2 szkl. oleju
- 1 szkl. puree z dyni (u mnie piżmowej)
Do dzieła:
Wymieszaj osobno suche składniki, mokre zmiksuj albo zblenduj. Następnie stopniowo wsyp suche do mokrych, energicznie mieszając. Ma powstać gładka masa bez grudek. Możesz ponownie użyć miksera. Gotowe ciasto przełóż do keksówki i piecz w temperaturze 170°C z termoobiegiem przez ok. 50 min. W trakcie pieczenia możesz przykryć go folią spożywczą, by za bardzo się nie przypiekło z wierzchu. Chlebek najlepiej lekko przestudzić, a następnie można delektować się jego niepowtarzalnym smakiem i zachwycać korzennym aromatem.
Wskazówki:
- Z racji tego, że używam mleko kokosowe o dużej zawartości miąższu z kokosa (Real Thai) do różnego rodzaju wypieków rozcieńczam go wodą, by uzyskać bardziej płynną konsystencję.
- Możesz użyć rozpuszczonego oleju kokosowego lub zwykłego rzepakowego
- W przepisie zastosowałam dynię piżmową. Najpierw ją obrałam, wydrążyłam, następnie pokroiłam w kostkę i ugotowałam do miękkości. Możesz ją również upiec. Po ostudzeniu zmiksuj na gładką masę. Jak już wcześniej pisałam nadmiar puree można spokojnie zamrozić i zastosować do kolejnego przepisu. Do tej receptury ugotowałam całą dynię i została mi jedynie mała ilość.
Chlebek wyszedł nie tylko aromatyczny, ale i fajnie wilgotny w środku. Przykrycie go w trakcie pieczenia folią spożywczą zapobiega jego nadmiernemu przypieczeniu, dzięki temu nie powstaje twarda i niesmaczna skorupa. Można go serwować bez dodatków lub posmarować dżemem, masłem orzechowym czy musem owocowym. Kto jak woli może jeść do woli 😀 bo czasem można sobie pozwolić na odrobinę swawoli 😉
Smacznego koleżanko i kolego 🙂