Jeszcze się człowiek dobrze nie obejrzał, a tu już nastała jesień. Dopiero teraz sobie uświadomiłam, że ostatni wpis dodałam końcem sierpnia. Później był urlop, potem ciężko było powrócić do normalności, międzyczasie weekendowe wyjazdy i kolejny miesiąc za nami. Może teraz, gdy już dłuższe wieczory i chłód powiewa, przy kocu i ciepłej herbatce znajdzie się chwila na blogowe zwierzenia 🙂 Tak szczerze, to nie przepadam za sezonem jesienno-zimowym, bo wszechobecna szaruga i krótkie dni nie sprzyjają kulinarnym fotografom. Ta presja czasu bardziej stresuje niż motywuje do działania. Mam nadzieję, że mimo niesprzyjających warunków nie braknie inspiracji i wytrwałości, bo wierzę, że czekacie na nowe przepisy i testujecie je na swoich kubkach smakowych 😉
Wstęp o jesiennej aurze jest sygnałem o zmianie darów natury, bowiem wkraczamy w krainę jabłek, gruszek, śliwek, dyni i grzybów 😉 A chcąc jeść zdrowo warto korzystać z sezonowych dobrodziejstw. Dlatego dzisiaj podsuwam Wam pomysł na jesienne ciasto, pełne aromatu z dodatkiem owoców i lekko korzenną nutą. Prym wiodą tu śliwki, ale nie brakło też orzechów w postaci mąki z migdałów (choć tak właściwie to nasiona migdałowca). Do tego odrobina cynamonu, a przyprawa ta zawsze będzie kojarzyć mi się z chłodną porą roku. Wystarczy jeszcze tylko kilka składników, by przygotować słodkie co nieco, idealne zarówno na pożegnania lata, jak i uroczyste przywitanie jesieni.
Przygotuj:
- 3 jajka
- 1 szkl. cukru kokosowego + 1 łyżeczka
- 3/4 szkl. rozpuszczonego oleju kokosowego
- 3/4 szkl. mąki migdałowej
- 3/4 szkl. mąki gryczanej
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczyptę soli
- 1 łyżeczkę cynamonu
- sok z 1/2 cytryny
- 10 śliwek
Do dzieła:
Śliwki umyj, przekrój na pół i pozbądź się pestek. Dodaj do nich sok z cytryny, 1 łyżeczkę cukru i cynamon. Dokładnie wymieszaj i odstaw na chwilę. W międzyczasie przygotuj ciasto. Do miski wbij jajka. Zacznij je ubijać, gdy już zrobią się puszyste dodawaj porcjami cukier. Powinny podwoić swoją objętość. Następnie powoli dolewaj olej kokosowy. Dodaj szczyptę soli. W osobnej misce wymieszaj mąki z proszkiem do pieczenia. Dodawaj stopniowo do masy. Przełóż ciasto do formy do pieczenia, u mnie tortownica o średnicy 20 cm. Na wierzchu rozłóż śliwki. Włóż do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 50 min. w temperaturze 180°C. Po upieczeniu możesz pozostawić chwilę w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami, by stopniowo ostygło. Ciasto możesz posypać pudrem z erytrolu lub pozostawić bez dodatków.
Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie testowałam mąki migdałowej. Pewnie też z racji ceny 😛 Tym razem też nie kupiłam gotowej wersji, tylko zblendowałam całe migdały. Warto pamiętać, że nasiona migdałowca zawierają w sobie dość dużo tłuszczu i jeśli będziemy miksować zbyt długo i intensywnie, wtedy ten tłuszcz zacznie się wytrącać. Dlatego też najlepiej blendować je z przerwami, by ich nie ogrzać. Chcą uniknąć tej sytuacji miksowałam dosyć krótko i dlatego nie uzyskałam konsystencji miału i można było wyczuć w cieście okruszki migdałów, ale mnie osobiście to nie przeszkadza. Ciasto wyszło dość ciemne, niczym piernik, a to za sprawą cukru kokosowego, który nadaje karmelowego posmaku, ale też zabarwienia. Cynamon fajnie współgra ze śliwkami, a konsystencja jest dość wilgotna, więc nie obawiajcie się wysuszonego, bezglutenowego wypieku. Myślę, że ciasto to jest Warte powtórzenia, bo sezon na śliwki jeszcze trochę potrwa 😉