Dyniowe scones – czyli bezglutenowe bułeczki angielskie z korzenną nutą

Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia – tak często słyszymy i ja osobiście jestem takiego samego zdania. Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez pożywnego posiłku, a już na pewno nie mogłabym ćwiczyć na czczo. Może jest to kwestia przyzwyczajenie, ale po przebudzeniu jestem zazwyczaj głodna jak wilk i bez jedzenia chyba padłabym z braku sił. Być może przyczynia się do tego fakt, że staram się nie jadać kolacji zbyt późno, więc rano budzę się z wielkim apetytem. Zauważyłam taką zależność, że osoby, które mówią, że nie jadają śniadań i w ogóle nie mogą nic przełknąć z rana bardzo często jedzą w późnych godzinach wieczornych, więc najprawdopodobniej ich organizm nie zdążył jeszcze strawić tego posiłku. Nie będę się tu bawić w psychologa, bo się na tym nie znam. Znam się natomiast na gotowaniu i pieczeniu, dlatego skupię się na dzisiejszym przepisie.

Będąc wielką miłośniczką śniadań chciałam Wam pokazać, że wcale nie muszą być nudne. Nawet jeśli na co dzień jemy to samo (nie powiem sama tak mam, a to za sprawą małej ilości czasu, bo nie ma jak dłużej pospać :P), to chociażby w weekend możemy poszaleć i przyrządzić coś nietypowego. Moja propozycja na dziś to angielskie bułeczki śniadaniowe tzw. scones. Oczywiście w wersji bezglutenowej i bezcukrowej, w dodatku niezwykle aromatycznej, bo z wyraźnie wyczuwalną korzenną nutą. Ich bazą jest puree z dyni, ale jest też wiele innych kluczowych składników. Jakich??? Sami zobaczcie 😉

 

Przygotuj: 

  • 3/4 szkl. mąki ryżowej + do podsypywania
  • 1/4 szkl. mąki kokosowej
  • 1/4 szkl. mąki ziemniaczanej
  • 1/4 szkl. tapioki
  • 1/4 szkl. skrobi kukurydzianej
  • 1/4 szkl. mąki gryczanej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 i 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki imbiru
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
  • 1/3 łyżeczki soli
  • 100 g masła
  • 2 jajka + 1 jajko do posmarowania bułeczek
  • 1/2 szkl. puree z dyni
  • 1/3 szkl. jogurtu (może być zwykły lub kokosowy)
  • 1/2 szkl. cukru kokosowego lub erytrytolu
  • 1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego

 

Na polewę (opcjonalnie):

  • pastę kokosową

 

Do dzieła:

Piekarnik nagrzej do temperatury 180°C. W jednej misce wymieszaj wszystkie suche składniki (bez cukru). Do osobnej dodaj mokre składniki wraz z cukrem i dokładnie je zmiksuj. Następnie stopniowo wlewaj powstałą masę do wszystkich mąk i dokładnie mieszaj. Powinna powstać dość gęsta masa. Następnie ręką staraj się uformować zwarte ciasto. W tym celu możesz je przełożyć na stolnicę posypaną mąką ryżową. Następnie uformuj z ciasta krążek o grubości ok. 2 cm i za pomocą noża lub wykrawacza do ciasta podziel go na zgrabne trójkąciki. Przełóż je na blachę wyłożoną pergaminem i posmaruj roztrzepanym jajkiem. Włóż bułeczki do nagrzanego piekarnika i piecz przez ok. 25 min. Najlepiej smakują zaraz po upieczeniu, dlatego nie ma co zwlekać z degustacją 😉 Możesz polać je lukrem, rozpuszczoną czekoladą, ja wybrałam pastę kokosową, ale bez polewy będą smakować równie wyśmienicie.

Te korzenne bułeczki sprawdzą się zwłaszcza u miłośników słodkich śniadań. Można je zajadać same, jako dodatek do kawy (to takie bardziej francuskie lub włoskie śniadanie typu: espresso + croissant), ale też możemy je podać z dodatkami. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby posmarować je masełkiem, konfiturą czy przegryzać na zmianę ze świeżymi owocami. Januszek na pewno wybrałby masło orzechowe, gdyż jest jego wielkim zwolennikiem, a ja wybrałam bezcukrowy dżem brzoskwiniowy. Dla dodatnia chrupkości wystarczy posypać całość kawałkami orzechów i mamy śniadanie jak ta lala. Smaczne, pożywne i dające zastrzyk energii na cały dzień 🙂

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.