Bezglutenowe placuszki bananowe z nektarynką – pulchne niczym racuchy

W swojej przygodzie blogowej usmażyłam już wiele placuszków. Jednak zależało mi na bardzo szybkim i prostym przepisie, który bez problemu można przygotować wieczorem do lunch boxa do pracy zwłaszcza po ciężkim dniu lub intensywnym treningu. Chciałam zatem uniknąć jakiegoś ubijania piany czy nawet wyciągania miksera. Właśnie dlatego stworzyłam recepturę, która nie wymaga dużych nakładów pracy i czasu, a do połączenia składników wystarczy tylko widelec. To moje wybawienie, kiedy nie mam pomysłu na drugie śniadanie, bo co jak co, ale banany u nas w domu zawsze się znajdą. A oprócz nich wystarczy dosłownie kilka składników. Jakich??? Sami zobaczcie.

 

Przygotuj:

  • 3 banany
  • 3 jajka
  • 3 łyżki jogurtu naturalnego
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 6 łyżek mąki gryczanej
  • 1 nektarynkę

 

Dodatkowo:

  • nektarynki
  • garść malin
  • morele
  • syrop klonowy lub miód

 

Do dzieła:

Do miski wkrój banany, następnie za pomocą widelca rozdrobnij je, aż powstanie gładka masa. Wbij jajka i wymieszaj, następnie dodaj jogurt i ponownie wymieszaj. Możesz robić to widelcem, trzepaczką lub użyć miksera. Dosyp proszek do pieczenia i mąkę gryczaną. Całość dokładnie wymieszaj, żeby nie było grudek. Na koniec pokrój nektarynkę w kostkę i dorzuć ją do masy. Rozgrzej patelnię, dodaj odrobinę oleju i rozetrzyj go papierem po całej powierzchni. Za pomocą łyżki nakładaj masę formując zgrabne placuszki. Zmniejsz moc grzania lub smaż na małym ogniu pod przykryciem. Gdy placuszki się zarumienią, przewróć je na drugą stronę. Gotowe racuszki możesz podać z jogurtem, dodatkiem świeżych owoców lub po prostu polać miodem lub syropem klonowym. A najlepiej połączyć kilka dodatków na raz 😉

Te placuszki charakteryzuje przede wszystkim prosty przepis, który łatwo zapamiętać, szybkie wykonanie i fenomenalny efekt końcowy. Mimo, że nie wymagają zastosowania kefiru, drożdży, ani ubijania piany, są niezwykle pulchne. Przypominają nieco małe biszkopciki. Tym razem jako dodatek wybrałam nektarynkę, ale testowałam już jabłko, gruszkę, jak również borówki. W każdej wersji smakowały wyśmienicie, dlatego możecie próbować do woli ze swoimi ulubionymi owocami. Czekam na Wasze wersje i wrażenia po degustacji 🙂

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.