Mimo, że Święta Wielkanocne często są obchodzone mniej hucznie niż Boże Narodzenie, to na świątecznym stole nie może zabraknąć tradycyjnych smakołyków. Oprócz żurku i sałatki jajecznej, koniecznie muszą pojawić się słodkości. I prym wiodą tu mazurki i serniki, ale też babki. I tym ostatnim poświęcę dzisiaj uwagę. Mimo, że nie będzie to klasyczna postać i nie tylko dlatego, że będzie to bezglutenowy przepis, ale również dlatego, że to wersja mini. Skusiły mnie do tego specjalne foremki, które znalazłam w Homli. Pomyślałam, że to świetny patent, dzięki czemu mamy łatwo podzielne ciasteczka niczym muffinki. W dodatku foremki są silikonowe i łatwo z nich wyciągnąć często niepokorny bezglutenowy wypiek. Zobaczcie tylko jak się prezentują moje mini babeczki. A później zerknijcie na przepis, byście i Wy mogli je przygotować.
Przygotuj (na ok. 11 porcji):
- 3/4 szkl. mąki ryżowej
- 1/4 szkl. mąki gryczanej
- 1/4 szkl. mąki ziemniaczanej
- 1/4 szkl. mąki migdałowej
- 1/2 szkl. erytrytolu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1/2 szkl. jogurtu naturalnego
- 1/4 szkl. musu jabłkowego
- 2 łyżki płynnego oleju kokosowego
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Polewa:
Do dzieła:
Osobno wymieszaj suche i mokre składniki. Następnie mokre wlej do suchych i dokładnie wymieszaj. Możesz użyć do tego miksera lub energicznie wymieszaj trzepaczką. Do pieczenia wykorzystałam mini foremki na babeczki. Dzięki temu, że są silikonowe, nie trzeba ich dodatkowo natłuszczać. Wypełnij foremki do 2/3 wysokości i włóż je do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz przez ok. 30 min. do suchego patyczka. Następnie ostudź na kratce.
Do udekorowania babeczek możecie użyć ulubioną polewę np. czekoladową lub po prostu lukier. Ja wybrałam wersję orzechowo-kokosową. W swoich zapasach miałam takową gotową pastę i wystarczyło ją tylko nieco podgrzać w mikrofalówce. Możecie to samo zrobić z masłem orzechowym lub samą pastą kokosową. Polej ostudzone babeczki i udekoruj je pokruszonymi migdałami.
Mini babeczki okazały się świetnym rozwiązaniem. Nie musimy bawić się w krojenie i dzielenie porcji. Są łatwe do podania niczym muffinki. Muszę przyznać, że najlepiej smakują zaraz po upieczeniu i lekkim ostudzeniu. Dłuższe leżakowanie może sprawić, że lekko zesztywnieją, dlatego najlepiej przechowywać je w pojemniku. Mam też swój patent i niekiedy lekko podgrzewam takie suche ciasta w mikrofalówce dosłownie na 10-20 sekund, by nabrały miękkości. Orzechowo-kokosowa polewa okazała się strzałem w dziesiątkę, bo fajnie dopełniła cały smak.
Mini babeczki to też fajna opcja do wielkanocnego koszyczka. Nie powinno w nim zabraknąć słodkości, czyli symbolu umiejętności i doskonałości i właśnie własnoręcznie przygotowane ciasto powinno się tam znaleźć. Macie więc patent, teraz pora zabrać się za wykonanie 😉
A przy okazji chciałabym Wam życzyć zdrowych i radosnych Świąt pełnych uśmiechu i rodzinnego ciepła oraz dużo przepysznych smakołyków 🙂